Październikowe spotkanie Dyskusyjnego Klubu Książki dla Dorosłych przy Gminnej Bibliotece Publicznej w Trąbkach Wielkich poświęcone było książce B. A. Paris „Na skraju załamania”. Odbyło się jak zwykle w pierwszy wtorek miesiąca o godzinie 18.00 w Bibliotece Publicznej w Trąbkach Wielkich.
A oto recenzja jednej z naszych Klubowiczek Barbary Harbul:
„Polecam ten kryminał, może nie pierwszej młodości,
ale zasługujący na uwagę ciekawą konstrukcją akcji. "Na skraju załamania"...już sam tytuł jest intrygujący, bo załamania bywają
z wielu powodów różne, a znaleźć się na ich skraju, to znaczy jeszcze tylko jeden krok i spada się w przepaść, z której o własnych siłach raczej nie sposób wyjść.
Początek powieści wprowadza atmosferę tajemniczości i lekkiej grozy. Kobieta, Cass Anderson, wbrew zaleceniom kochającego męża, wraca do domu niezbyt przyjemną, i mało bezpieczną drogą przez las. Jest noc, dwie godziny przed północą, pada deszcz, nie ma żadnego ruchu, niemniej Cass czuje wewnętrzny niepokój. Nic więc dziwnego, że gdy widzi stojący na poboczu samochód, waha się czy sprawdzić co się dzieje z kierowcą, czy z uwagi na miejsce i czas raczej pojechać dalej. Decyduje się na to drugie.
Mijając powoli samochód, widzi w nim siedzącą kobietę, która nie reaguje na przejeżdżający pojazd. Cass czuje się usprawiedliwiona w swojej bierności.
Kłopoty zaczynają się po wejściu do domu. Nie ma z kim podzielić się nocną przygodą i wrażeniami, bo oczywiście okłamała męża co do wybranej drogi przejazdu. Sytuacja pogarsza się rano, gdy w porannym serwisie wiadomości, słyszą oboje, że na tej trasie zamordowano młodą kobietę. Cass jest przerażona! Ale w dalszym ciągu nie ma z kim na ten temat rozmawiać, w ogóle nie rozważa zgłoszenia się na policję, bo przecież przejeżdżała tamtędy i widziała kobietę w samochodzie. Żyła, a przynajmniej takie sprawiała wrażenie. Sprawa sięga zenitu, gdy dowiaduje się z kontaktów ze znajomymi, że przecież znała tę kobietę, a nawet dwa tygodnie wcześniej piła z nią w barze kawę. Wtedy nawet wydarzyło się coś ciekawego, a zarazem dziwnego, co nabrało znaczenia, gdy wszystkie klocki gry zaczęły wskakiwać na swoje miejsca.
Niestety Cass jest już na skraju załamania nerwowego pogłębiającego się niepokojącą myślą o swojej mamie, która w bardzo młodym wieku zapadła na demencję. Ma jednak kochającego i troskliwego męża o imieniu Matthew, który dzielnie znosi jej pogarszający się w kaskadowym tempie stan zdrowia, ma też serdeczną przyjaciółkę Rachel, z którą wychowywała się od dziecka. Trzeba dodać taki smaczek, że Cass jest nieprzyzwoicie bogata, ma ogromny majątek odziedziczony po rodzicach. Stać ją więc, aby na czterdzieste urodziny kupić Rachel dom, który ją zachwycił. Matthew i Rachel to dwa filary, na których Cass się wspiera w niebezpiecznej chorobie, wchodzącej w paranoidalny etap. Jest coraz gorzej i wszystko wskazuje, że dalsze życie może spędzić w jakimś domu opieki.
Kapitalny zwrot akcji zaczyna się od prześmiesznej zabawy z pozorowaną kradzieżą zwykłego telefonu komórkowego z torebki Rachel, gdy wychodzi do toalety w lokalu, w którym spotkała się z Cass na jej wyraźną prośbę. To jest ten moment, od którego nie mogę relacjonować treści, aby nie pozbawiać czytających dreszczyku emocji.
Akcja przybiera tempa i przynosi zaskakujące wydarzenia. Całość rozgrywa się w trzech letnich miesiącach. Zaczyna się 15 lipca, a kończy 3 października.
Powieść ma wszystkie atuty dobrego kryminału, a do tego zwraca uwagę na pewne życiowe zagadnienia. Jakie? To już do indywidualnego odczytu.
Zapraszam do lektury, bo warto.”
Książka ta znajduje się w naszych bibliotekach w Trąbkach Wielkich i w Mierzeszynie.
A tematem kolejnego spotkania, w dniu 7 listopada o godzinie 18.00, będzie książka – laureatka tegorocznej Nagrody Nike „Ten się śmieje, kto ma zęby” Zyty Rudzkiej. Zapraszamy.
Wstecz